W trakcie tworzenia funkcjonalności procesowych,
istnieje wielka pokusa by zrobić proces dobrze,
czyli obsłużyć wszystkie możliwe przypadki,
ułatwić wprowadzanie informacji na wszystkie możliwe sposoby,
zoptymalizować dane do co najmniej 3 postaci normalnej,
zadbać o wszelkie możliwe wyjątki techniczne
i ująć wszystkie możliwe komponenty (silnik BPM, silnik BI, silnik DMS, silnik RR, ESB).
Problem tkwi w tym,
że im więcej z powyższego zrobimy,
to tym więcej artefaktów będziemy mieli do zmiany,
jeżeli będzie zmiana biznesowa.
Zmiany biznesowe wynikają
z kreatywności i twórczości,
jaka jest wzbudzana,
w trakcie pracy w uporządkowanych założeniach,
które są wynikiem automatyzacji przebiegu pracy.
Jest tak, bo już nie trzeba używać wyobraźni,
by zdefiniować jak ma działać biznes,
bo widać braki, patologie i utrudnienia.
Kluczem jest zupełnie inna kolejność niż przy podejściu do aplikacji silosowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz