poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Co tak na prawdę jest produktem wdrożenia BPM?

Dzisiaj miałem ciekawą rozmowę z prezesami średniej firmy usługowej, którzy chcą rozszerzyć usługi o obszar BPM.

Po długiej rozmowie, zadali mi takie oto proste pytanie:

Co tak naprawdę będziemy sprzedawać?

Tak proste pytania, zawsze dotykają sedna sprawy.


Oto tradycyjna perspektywa programistyczna:
W projekcie BPM dostarczamy system, w którym zaimplementowany jest proces lub zestaw procesów biznesowych.

Jednak by taki proces był w praktyce używany, w trakcie implementacji musi zajść kilka innych zjawisk biznesowych:

- w trakcie implementacji musimy zadbać o wszystkie ścieżki, zatem wykonywana jest standaryzacja procedury, która za tym procesem stoi
- w trakcie implementacji ścieżek alternatywnych zwykle odkrywamy, że w dużej mierze się powtarzają, zatem optymalizujemy procedurę biznesową
- w trakcie implementowania decyzji stwierdzamy nadmierny poziom skomplikowania procedury, zatem wykonywane jest odchudzanie procedury (lean)
- w trakcie dzielenia zadań pomiędzy aktorów, ustalamy co i jak poszczególne osoby mogą realizować, zatem porcjujemy wiedzę i minimalizujemy barierę wejścia pracowników w efektywną pracę
- w trakcie konfigurowania struktury operacyjnej odkrywamy rządzące nią patologie

Dodatkowo wbudowane w platformę mechanizmy SLA, eskalacji i BAM, eliminują subiektywną ocenę pracy, a także dostarczają informacji w trybie rzeczywistym w jakim stanie są obiekty biznesowe, a nie czy i jak pracują poszczególni pracownicy.

Z tej perspektyw wdrożenie projektu BPM jest projektem konsultingowo - doradczym, którego celem jest standaryzacja procedur i zwiększenie efektywności pracy, a sam proces jest tylko i wyłącznie narzędziem diagnostycznym dla badań prowadzonych w rzeczywistych warunkach, bez zniekształcenia o wiedzę badanej osoby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz